Reprezentacja Hiszpanii w piłce nożnej, z którą zagramy 19 czerwca w Bilbao w ramach 2. kolejki fazy grupowej Euro 2021, w dobrym stylu rozpoczęła II edycję Ligi Narodów i po dwóch seriach gier przewodzi tabeli czwartej grupy dywizji A.
1:1 z Niemcami na wyjeździe i 4:0 z Ukrainą u siebie. Takimi wynikami „przywitała” się z drugą edycją Ligi Narodów reprezentacja Hiszpanii, czyli kraju, który ma w Polsce wielu piłkarskich zwolenników, a teraz będzie obserwowany jeszcze baczniej z racji statusu jednego z rywali biało-czerwonych w fazie grupowej przyszłorocznych finałów Euro 2021. 19 czerwca zmierzymy się z „La Furia Roja” w ramach 2. kolejki, na wyjeździe, bo na stadionie San Mames w Bilbao.
Grono debiutantów w reprezentacji Hiszpanii
Na pierwszym po pandemicznej przerwie zgrupowaniu nie było zawodników Atletico Madryt. Selekcjoner Luis Enrique dał im wolne z racji uczestnictwa w play offach Ligi Mistrzów i dotarcia do ćwierćfinału. W ich miejsce powołani zostali m.in. debiutanci: Adam Traore z Wolverhampton, Ansu Fati z Barcelony, Ferran Torres i Eric Garcia z Manchesteru City, Oscar i Sergio Reguilon z Sevilli, Mikel Merino z Sociedad i Unai Simon z Athletic Bilbao. To właśnie jeden z debiutantów przyczynił się do faktu, iż zgrupowanie to było wyjątkowe.
Piłkarz Barcelony odkryciem w Lidze Narodów UEFA
Ansu Fati w dniu meczu z Niemcami miał 17 lat i 308 dni. Napastnik Barcelony okazał się tym samym najmłodszym debiutantem w kadrze Hiszpanii od… czasów międzywojennych! W 1936 roku niejaki Angel Zubieta liczył sobie występując w reprezentacji 17 lat i 284 dni. Fati był zatem o całe 24 dni od niego starszy. Trzy dni po meczu z Niemcami zdobył bramkę w konfrontacji z Ukrainą. Tu już miana rekordzisty nikt mu nie odbierze. 17 lat, 311 dni… Żadnego młodszego strzelca gola dla dorosłej kadry La Furia Roja wcześniej nie było.
Kapitan Hiszpanii wciąż bramkostrzelny
A nie był to jedyny rekord, jaki padł przy okazji tego zgrupowania. Dwa gole Ukrainie strzelił Sergio Ramos. Dla zawodnika Realu Madryt były to trafienia nr 22 i 23 w 172 meczu w kadrze. Ramos pobił wynik Argentyńczyka Daniela Pasarelli, stając się najbardziej bramkostrzelnym środkowym obrońcą w historii reprezentacyjnego futbolu! Zjawiskowe.
Taka też była też bramka, którą w szóstej minucie doliczonego czasu gry podopieczni Luisa Enrique wbili Niemcom, ratując remis w Stuttgarcie. Jose Gaya trafił do siatki z bliska, wcześniej w tej akcji kilka metrów za… linią końcową boiska wylądował niemiecki defensor Robin Gosens. Reklamował w tej sytuacji spalonego, a po meczu z rozbrajającą szczerością przyznał, że… nie znał przepisu głoszącego, iż zawodnik poza boiskiem jest traktowany tak, jakby brał udział w akcji. Spalonego zatem być nie mogło, za co Gosensowi oberwało się nieco od niemieckich ekspertów; głównie za brak wiedzy, bo nie straconego gola, skoro i tak nie zdołałby w ułamku sekundy pozbierać się i wrócić pod własną bramkę.
„Derby” Półwyspu Iberyjskiego
Hiszpanie prowadzą w IV grupie dywizji A Ligi Narodów z dorobkiem 4 punktów. O 1 mniej ma Ukraina, o 2 mniej – Niemcy, zaś z 1 „oczkiem” klasyfikację zamykają Szwajcarzy. To właśnie z tą ekipą Hiszpanie zagrają u siebie w październiku. Poza tym polecą też do Kijowa na bój z Ukrainą, a wcześniej, bo już 7 października, zamierzą się towarzysko w – ujmijmy to – derbach Półwyspu Iberyjskiego z Portugalią.